PZL-240 Pelikan - nowy samolot z Okęcia!

Prawdopodobnie jako pierwsi w Polsce mamy okazję zaprezentować publicznie projekt nowego polskiego samolotu. Niedawno udało się nam dotrzeć do rysunków konstrukcji, której produkcja planowana jest w zakładach PZL Okęcie. Poznajcie PZL-240 Pelikan.




Już w latach 80-tych przewidywano potrzebę znalezienia następców dla intensywnie eksploatowanych i cieszących się dużym zainteresowaniem klientów samolotów PZL-106 Kruk i PZL M-18 Dromader. Pod kierunkiem inżyniera Andrzeja Frydrychewicza stworzono kilka projektów nowych samolotów rolniczych i gaśniczych. Były to PZL Fregata, PZL-140 Gąsior, An-3, PZL-140 Forestdefender i wreszcie PZL-240 Pelikan. Żaden z nich nie wyszedł poza fazę szkiców i stworzenia niewielkich modeli. Trudna sytuacja finansowa warszawskich zakładów, a później przejęcie przez nowego właściciela, nie rokowały na powrót do tamtych koncepcji. Jednak ostatnie pogłoski o zainteresowaniu zagranicznych klientów samolotami PZL-106 Kruk (pisaliśmy o tym >>>TUTAJ) przyniosły inne, jeszcze bardziej sensacyjne fakty. Okazało się bowiem, że w PZL Okęcie zdecydowano się na wznowienie prac nad samolotem gaśniczym PZL-240 Pelikan. 

Na decyzję tę wpływ miały zapewne wspomniane zainteresowanie Krukiem, ale też starzejąca się flota samolotów gaśniczych wykorzystywanych głównie w Hiszpanii, Grecji czy w Kanadzie. Dlatego też istnieje realna szansa, że w krótkim czasie może pojawić się spore grono zainteresowanych stosunkowo tanim w zakupie i eksploatacji samolotem do walki z pożarami. Renoma jaką zakładom z Mielca i Warszawy wypracowały Dromader i Kruk pozwala mieć nadzieję, że przyszli nabywcy zainteresują się nową propozycją z Polski. 


Pierwszy projekt PZL-240 Pelikan z roku 1995 / Źródło smil.org.pl

Pierwotnie PZL-240 miał być jednomiejscowym dwupłatem o konstrukcji metalowej ze stałym podwoziem z kołem przednim, zdolnym do przenoszenia około 4000 l wody. Do napędu posłużyć miała turbośmigłowa jednostka 
Pratt & Whitney PW120 o mocy 1470 kW (1999 KM). Jednak jak pokazują prezentowane przez nas rysunki, różnice między pierwszym projektem, a opracowywaną obecnie wersją są dość duże. Konstruktorzy zrezygnowali z koła przedniego na rzecz klasycznego układu z kółkiem ogonowym, a górny płat uzyskał charakterystyczne załamanie przywodzące na myśl myśliwce z rodziny PZL P.1-24. Prawdopodobnie rozwiązanie to miało zapewnić lepszą widoczność. z kabiny pilota. Sama kabina z pewnością będzie obfitować w sprawdzone rozwiązania zastosowane w Kruku. Inną rzucającą się w oczy zmianą jest duże wydłużenie kadłuba względem pierwszego projektu. Masa własna pustego samolotu ma wynosić około 6000 kg, startowa szacowana jest na około 12 000 kg! Więcej informacji niebawem.





Źródła: SMIL , Samoloty w Lotnictwie Polskim 

Komentarze

  1. O w morde... Ale byk.
    Ładniejszy od Dromadera jednak nie będzie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Byl taki projekt na bazie Kruka ale wygladal calkiem przyzwoicie. Ale ten to chyba wczesny Prima Aprilis :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Już wiadomo co zastąpi Su-22 :D

    Bomby, karabiny i już bawimy się w I wojnę! XD

    OdpowiedzUsuń
  5. Trochę jakby kawałek mustanga +kabina dromadera i skrzydła od antka a silnik ?

    OdpowiedzUsuń
  6. AVAST szkoda że kabinę nie umieścili jeszcze dalej,na ogonie. Pomyślunku życzę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Będzie świetnym samolotem... Życzę jak najszybciej pierwszego lotu. i "nie obijać mi się tak"!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Do dowcip na 1 kwietnia :D Hehehehehehe .....

    OdpowiedzUsuń
  9. Samolot jak samolot. Ale zastosowanie polskiego płata jak w myśliwcach z przed wojny aż się łezka w oku kręci *_*. Fajnie że można jeszcze wykorzystać genialny pomysł z tamtych czasów.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz